Na początku pojawił się problem...Jak wymawiać to Liberace - liberajs? librajs? Film rozwiał moje wymysły. Liberaczi. Jest to nazwisko głównego bohatera, a że jego ojciec pochodził z Włoch, więc stąd takie a nie inne rozwiązanie mojego problemu ;) Przy okazji napomknę, iż mamusia Wielkiego Lee była Polką ;)
Oto zwiastun polski:
oraz anglojęzyczny:
Oczywiście jestem pod oooogrooomnym wrażeniem gry aktorskiej i Michaela Douglasa, i Matta Damona, jednak to chyba ten drugi wywarł na mnie większe wrażenie. Może dlatego, że w trakcie filmu przechodzi niebywałe przeobrażenie ze skromnego chłopca z prowincji, kochającego psy, który marzy by zostać weterynarzem, do ....hmmm....ciężko opisać w kilku słowach....ale zmiana jest diametralna.
Film jest biograficzny, na podstawie książki Scotta Thorsona "Behind the Candelabra: My Life with Liberace".
Trochę mnie rozśmieszył pan chirurg plastyczny. Głównie wyglądem. Na żywo wygląda tak: (wow, całkiem niezłe ciacho;) , tu w wywiadzie na temat roli w tym filmie)
a w filmie wyglądał tak:
i to nie to, że takie ujęcie do zdjęcia, nie. On tak wyglądał cały czas. Skóra naciągnięta do granic możliwości, oczu nie mógł ani domknąć ani szerzej otworzyć.
Na koniec Liberace w oryginale i 'na żywo':
Aż mnie zachęciłaś do obejrzenia tego filmu ;)
OdpowiedzUsuń